Na prezentacji Apple pokazało trzy nowe smartfony, ale także postanowiło zaprezentować jeden slajd, który może okazać się dość szczegółowy dla klientów, którzy nie chcą wydawać 750 dolarów na najtańszą wersję nowego modelu.
iPhone Xs oraz Xs MAX to elitarna półka, iPhone XR niby dla wszystkich, ale jednak wciąż drogi. Co na to Apple? Gigant z Curpentino odpowiedział jeszcze w trakcie prezentacji tym oto slajdem:
Prezentacja Apple zaowocowała nie tylko premierą nowych smartfonów, ale także obniżkami cen tych starszych. O takim zabiegu mogliśmy już pomyśleć podczas prezentacji tego, jak urządzenia Apple są eko-przyjazne. Wtedy padło stwierdzenie, że firma dba o długość życia swoich produktów. Czego nie można im odmówić, wspominając o iOS 12 dla iPhone 5S.
W jaki sposób zatem zaoferować tańsze iPhone’y dla ludzi, którzy nie chcą wydawać kroci na nowy telefon? Proste – sprzedać im zeszłoroczne, lub dwuletnie flagowce. W ten oto sposób dwuletni już iPhone 7 wyceniony został na 450 dolarów, zaś iPhone 8 na 599 dolarów. Niższe kategorie cenowe zapełnione.
Dlaczego jednak Apple postanowiło wspomnieć o tym fakcie i zaoferować wciąż bardzo dobrą i szybką siódemkę za niższą kwotę? Odpowiedź znajdziemy w statystykach sprzedaży telefonów za I kwartał 2018 roku:
iPhone 7 sprzedawał się lepiej nawet od budżetowych konstrukcji, takich jak Xiaomi Redmi 5A czy też inne z serii Redmi. Oczywiście mówimy tutaj o pojedynczych modelach, a nie całych seriach. Wtedy półtoraroczna siódemka sprzedawała się lepiej niż najnowszy Galaxy S9 oraz inne flagowce (nie wliczając w to oczywiście innych produktów Apple).