Najnowsza gra Warhorse Studios zadebiutuje już we wtorek, lecz zanim w niego zagracie, będziecie musieli pobrać drugie 23 GB w formie premierowego patcha. Sytuacja ta ma miejsce w przypadku konsoli Playstation 4, lecz niewątpliwie podobne łatki zawitają także na Xbox One oraz na PC.
Podczas instalacji Kingdom Come: Deliverance, redaktorów Gadgets360 spotkała spora niespodzianka, ważąca 23,07 GB. Bardzo dobrze, widać, że producent nieźle dba o produkt, wypuszczając potężną, darmową aktualizację już w dniu premiery. Problem jest taki, iż… waży ona tyle, co sama gra. Sytuacja miała miejsce na konsoli PlayStation 4, ale prawdopodobnie ujrzymy identyczne scenariusze na innych platformach.
Dlaczego klienci otrzymują wersję fizyczną gry, gdy taki sam rozmiar muszą dodatkowo pobierać z Internetu? Oto pytanie, które powoli staje się retorycznym. Przy obecnych szybkościach łącza oraz dystrybucji cyfrowej pudełka odchodzą do lamusa. Jest jednak wśród graczy taka grupa, która wciąż nie może pochwalić się dobrą transmisją danych i dla niej nośniki są zbawieniem – w końcu pobieranie 23 GB przy chociażby połączeniu radiowym może trwać kilka, jak nie kilkanaście godzin. Dlaczego tacy klienci dostają tak naprawdę połowę gry i zmuszeni zostaną do długiego czasu oczekiwania na pobranie łatki?