Postępującą miniaturyzację możemy zauważyć w praktycznie każdym z segmentów sprzętu komputerowego. Począwszy od niewielkich laptopów do codziennej pracy, przez płyty główne mini-ITX, dedykowane do nich obudowy cube, aż po dział mini PC; obserwujemy spory przyrost ciekawych produktów. Skupmy się jednak na kompaktowych komputerach stacjonarnych. No właśnie. Czy one tak naprawdę są stacjonarne? Przecież transport niewielkiej, płaskiej i lekkiej skrzyneczki nie powinien być problemem, a mimo to producenci poszli o krok dalej. Zamiast dedykowanej, wolnostojącej obudowy z zamontowanymi wewnątrz mobilnymi komponentami (z możliwością ingerencji) na rynek wprowadzono potocznie rzecz ujmując „komputer w pendrive”. W sumie to kształt jest zbliżony. Różnią się one jedynie trochę większą obudową i złączem HDMI zamiast USB. Z pozoru propozycja ta wygląda ciekawie, ale czy tak mały i w teorii słaby sprzęt nadaje się do czegokolwiek? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w tej recenzji. Zapraszam na test Asus VivoStick PC – TS10.