Kluczowy aspekt, który jest niewątpliwą zaletą AOC Q3279VWF. Sprzęt wyposażono w matrycę MVA, oferującą naprawdę dobre odwzorowanie barw i kontrast. Najbardziej obawiałem się nieco niższej rozdzielczości niż 4K w tak wielkim ekranie, lecz teraz już wiem, że 1440p na spokojnie wystarczy w 31,5-calowym monitorze.

Kolory są żywe, nasycone, zaś w ustawieniach znajdziemy parę opcji, dzięki którym możemy uzyskać jeszcze lepsze efekty, niż domyślnie dostarcza producent. Warto spróbować, albowiem standardowo biel wydaje się nieco niebieska. Po korekcie można uzyskać nieco cieplejszą, bardziej przyjazną dla oczu, nie psując przy tym pozostałych, soczystych barw.

Co należy jednak do wad? Przede wszystkim błyszcząca matryca, dająca się mocno we znaki podczas grania i oglądania filmów. Kolejnym minusem dla niektórych graczy i profesjonalistów może okazać się odświeżanie 5-8 ms, a także minimalne smużenie, które zauważyłem w przypadku dynamiczniejszych akcji na 75 Hz.

AOC Q3279WVF jest dość specyficzny, jeśli chodzi o kąty widzenia. Nie uświadczymy tutaj znacznych różnic w wyglądzie obrazu jak w przypadku matryc TN, jednak już niewielkie odchylenie sprawia, że barwy stają się nieco przejaśnione. Nie stanowi to sporego problemu, lecz może okazać się dość niekomfortowe dla niektórych osób (w tym mnie).

Na koniec tego podpunktu mała ciekawostka – ekran AOC posiada taką samą, a nawet nieco większą szerokość, niż te w 29-calowych monitorach UltraWide w formacie 21:9.