MasterAir Pro4 to zdecydowanie chłodzenie, które może pochwalić się nienaganną jakością wykonania. Jak to mawiają diabeł tkwi w szczegółach, finy radiatora zostały tak wykończone, by ich skrajne punkty nie stwarzały zagrożenia podczas montażu. Precyzja i użyte materiały sprawiają wrażenie obcowania ze sprzętem z najwyższej półki. Zastosowany wentylator z serii Air Balance jest masywny, posiada ogumowane rogi oraz 3-stopniowy kontroler zakresu obrotów. Jego montaż do wieży jest dziecinnie prosty, a to za sprawą dołączonych plastikowych ramek. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy jednym ruchem go zamontować lub zdemontować. Największą wydajność chłodzenia uzyskujemy gdy śmigło ustawimy w tryb performance, co z kolei okupione jest wręcz nie akceptowalnym poziomem hałasu. Dlatego uważam, że optymalnym ustawieniem jest tryb quiet. Gwarantuje on niezłą wydajność nie powodując krwawienia uszu użytkownika. System montażowy zastosowany w MasterAir jest bardzo prosty i intuicyjny. Wielu producentów mogło by brać przykład z takiego rozwiązania. Niestety produkt posiada kilka mankamentów. Mimo świetnej jakość wykonania, za którą idzie dość wygórowana cena, producent nie pokusił się o niklowane rurki cieplne lub ich ozdobne zakończenia chociażby w postaci koreczków.