Podczas pierwszego kontaktu z myszą, w oczy rzuca się jej nietuzinkowy a zarazem agresywny kształt. Korpus GX58 mierzy aż 128 x 88 x 38 mm i wykonano go w całości z czarnego, matowego plastiku. Wyprofilowanie przystosowano pod osoby praworęczne, tak więc te korzystające z myszy lewą ręką z góry odrzucą ten produkt. Z racji dość sporych wymiarów, mysz raczej podpasuje użytkownikom korzystającym z palm gripu. Producent decydując się na ten kształt, pomyślał o podparciu na każdy palec z wyjątkiem małego który niestety musi wisieć w powietrzu, bądź szurać po podkładce.

• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 

Producent wyposażył tą mysz w sensor Avago 3050L, który jest zmodyfikowaną wersją 3050. Na spodzie znajdują się trzy teflonowe ślizgacze, które ulokowano na obrzeżach gryzonia. Natomiast sam sensor umieszczono z prawej strony urządzenia, nie jak najczęściej jest to robione w centralnej części. Poniżej znajduje się pokrywa skrywająca opcjonalne obciążniki. Przewód o długości 2m został pokryty czarnym oplotem. Jest on sztywny, ale nie ogranicza ruchów podczas użytkowania – zwłaszcza z pełnym obciążeniem. Generalnie spasowanie jest dobre, natomiast sam plastik już nie jest najwyższej jakości. Aczkolwiek myślę że w tym przedziale cenowym nie jest to dużym minusem.

• 
• 
•