Gryzoń ten ma 8 przycisków, które jesteśmy w stanie w pełni skonfigurować. Tak więc nie ma co się zagłębiać w ich funkcjonalność ponieważ to my o tym decydujemy. Co prawda mysz nie ma ozdobnego podświetlenia, aczkolwiek mocno wyeksponowano tu wskaźnik DPI, który dostępny jest w siedmiu kolorach (czerwony, zielony, niebieski, zółty, różowy, turkusowy i biały). Dodatkowo warto nadmienić o scrollu w myszy, który moim zdaniem jest fatalny. Wszystko przez jego toporne działanie.

Oprogramowanie jest utrzymane w barwach typowych dla Genesisa, czarny z czerwonymi akcentami. Zamiast koncentrować się na tym jak wygląda, przejdę do samego działania. Łącznie mamy 4 zakładki. W pierwszej zawarto informacje dotyczące przypisanej funkcji pod każdy z przycisków i tutaj także możemy je zmieniać. Producent daje nam do dyspozycji naprawdę sporo opcji, od podstawowych przycisków myszy, po funkcje biurowe/multimedialne kończąc na gamingowych takich jak podwójny/potrójny/poczwórny a nawet popiąty klik oraz Aim Control (zmniejszenie DPI podczas trzymania przycisku).

Kolejna zakładka skupia się na DPI, mamy tutaj do dyspozycji 5 róznych skoków 800/1600/2400/3200 oraz 4000. Pod każdy z nich przypisujemy jeden z predefiniowanych kolorów.

W następnej zakładce otrzymujemy opcje podświetlenia. Ustawiamy tu efekty takie jak światło stałe, oddychanie bądź neon (przechodzenie kolorów) możemy także regulować natężenie oraz szybkość oddychania/przechodzenia. Dodatkowo znajdują się tutaj opcje dotyczące czułości sensora, szybkości scrolla i częstotliwości raportowania.

Ostatnia zakładka skupia się na makrach, niewątpliwie tutaj producent nie zapomniał o istotnych opcjach. Tworząc makro możemy posiłkować się nagraniem sekwencji, bądź dodajemy wszystkie kombinacje ręcznie. Nie zapomniano także o opóźnieniach między sekwencjami oraz ich edycji. Nic nie stoi na przeszkodzie aby edytować już stworzone makro. Tak więc w większości przypadków opcje tutaj dostarczone są w pełni wystarczające.