MSI Trident 3 to nic innego jak niewielki komputer gracza zastępujący konsolę w wyróżnionym miejscu w salonie. Jego niewielkie gabaryty i sprytne rozmieszczenie portów pozwolą na wykorzystanie wszystkich możliwości gamingowego PC bez konieczności oglądania kabli. Zastosowany procesor to aktualnie najwydajniejsza, zablokowana konstrukcja przeznaczona do komputerów domowych, zaś układ graficzny to typowy średniak pozwalający na rozgrywkę w FullHD, ale niestety nic poza tym. Całość wspomagana jest szesnastoma gigabajtami pamięci RAM co jak na dzisiejsze standardy nie powinno stanowić żadnego ograniczenia. Na magazyn danych oddano do dyspozycji aż dwa dyski, z czego jeden to szybka pamięć na złącze M.2 o pojemności 256GB, zaś drugi to typowy HDD przeznaczony do przechowywania danych o pojemności 1TB. Muszę przyznać, że jest to sprzęt kompletny, mogący zadowolić wymagania zdecydowanej większości graczy, a jego kompaktowe kształty pozwolą oszczędzić miejsce. Nie ma jednak róży bez kolców tak i Trident 3 posiada jedną, dość znaczną wadę. Jest to kultura i temperatura pracy. Nie zwrócą na to jednak uwagi posiadacze wydajnych laptopów, czy właśnie konsol, gdyż obcują oni na co dzień z podobnym hałasem. Cena to ostatni aspektów, który należałoby poruszyć. Nie da się ukryć, że jest dość spora, ale za gotowe rozwiązania, w dodatku tak kompaktowe zawsze płacimy więcej.