OPIS GRY
Początek dodatku wygląda z pozoru bardzo prosto. Przygodę rozpoczynamy przy tablicy ogłoszeń obok karczmy Siedmu Kotów, gdzie przyjmujemy niby z pozoru, proste wiedźmińskie zlecenie, w którym musimy znaleźć i rozprawić się z Królewiczem Ropuchem, ale już po przybyciu na majątek Olgierda von Evereca, gdzie zostaniemy wysłani po przyjęciu zlecenia zauważymy, ze tak historia nie będzie tak łatwa, a nasz bohater Geralt z Rivii pakuje się w mocno skomplikowaną historię. Nie chcę wam tu spolerować historii, ale dzięki temu zabiegowi, twórcy chcieli wywołać w nas odczucie, że gramy w grę, która ciągnie się na kilka/kilkadziesiąt godzin. Ciekawe jest również to, że od samego początku questy prezentują barwne historie i ciekawe wręcz ekscytujący klimat, którego czasami brakowało w podstawce. I nie chodzi tu, że podstawowa wersja gry ciągnie się jak flaki z olejem, ale osobiście po kilku/kilkunastu godzinach gry w Wiedźmin 3: Dziki Gon zdarzało się mi moment znudzenia, albo powtarzalność niektórych misji, gdzie miałem wrażenie – czy ja już tego nie widziałem?
CD Project Red w dodatku mocno inspiruje się i próbuje wtopić w scenariusz gry książkami Henryka Sienkiewicza, mowa tu m.in. o Pan Wołodyjowskim czy Ogniem i Mieczem, gdzie spotykamy postacie mocno przypominających Kozaków. Ciekawe prezentuje się kwestia lokalizacji questów tego dodatku, gdyż producent nie wykorzystał zbyt mocno istniejących lokalizacji, które zwiedzaliśmy podczas gry w podstawkę. Istotne jest, że początkowe misje zlokalizowane zostały w Oxenfurcie, ale twórcy postanowili rozszerzyć północno-wschodnią część Velen, tam gdzie w podstawowej części gry Geraltowi nie można było wejść, gdyż na naszych monitorach wyświetlał się komunikat zawróć. W dodatku widzimy również nawiązania do pierwszej części gry. Dzięki temu zabiegowi między innymi możemy zobaczyć tutaj postać Shani – rudowłosej medyczki i studentki Akademii Oxenfurckiej, gdzie pojawiała się po raz pierwszy w akcie na Podgrodziu. Największą zaletą DLC „Serc z Kamienia” jest jednak to, iż całość świetnie współgrają ze sobą i przedstawione w nim historie. Każde kolejne zadanie z którym się zmierzamy w wątku głównym to zupełnie różnorodna tematyka, a mimo to misje tworzą spójną całość. Poza wątkiem głównym, czekają również szereg misji pobocznych, które zostały odróżnione względem podstawowej wersji gry dużym logiem dodatku? Czy akurat był ten zabieg potrzebny? Wydaje mi się, że nie ale jeśli producent miał takie widzi mi się to niech i będzie. Nie zabrakło, również nowego rynsztunku wiedźmińskiego, dodatkowych punktów zainteresowania czy dziesięciu nowych kartach do gwinta. W grze pojawiła się, również nowa mechanika nazwa tzn. słowami runicznych i glificznych. Na czym to polega? Ulepszenia te możemy nałożyć na pancerz lub miecz Geralta. Istotne jest to, że miecz lub pancerz musi mieć 3 sloty na kamienie runiczne lub glify możemy spowodować, że te przedmioty, które mamy na broni/zbroi połączą się w umiejętność. Przykładami z wykorzystaniem takich możliwości, są m.in. ogień z podpalonych przeciwników przeskoczy na kolejnych wrogów po zabiciu pierwszego czy aktywowanie tarczy quen bez zużywania energii czy glif powodujący, że każdy rodzaj żywności regeneruje więcej punktów życia. By móc zagrać w dodatek musimy posiąść 30 poziom doświadczenia, chociaż twórcy pomyśleli o graczach, którzy nie posiadają poziomu 30 w grze i przygotowali możliwość rozpoczęcia samego dodatku, wystarczy wejść w nową grę i wybrać dodatek.