Intel dwoi się i troi, aby polepszyć dostępność swoich CPU. Przez duży popyt oraz opóźnienia w litografii 10 nm w wielu sklepach Intel Core 8. generacji niemal całkowicie zniknęły ze sklepów. Być może coś się zmieni dzięki kolejnemu usprawnieniu – zwiększonej zdolności testowania chipów.
Kosmiczne ceny, a nawet całkowity brak dostępności procesorów Intela – tak zaczynamy tegoroczną jesień. Intel ma poważny problem, z którym musi się jak najszybciej uporać. Pierwszym krokiem do poprawienia dostępności było przeniesienie chipsetu H310 na 22 nanometry. Teraz mowa jest o optymalizacji testowania układów.
Dzięki dodatkowym stanowiskom w laboratoriach „moc przerobowa” podczas sprawdzania jakości chipów ma wzrosnąć, co przyspieszy ogólną produkcję. Część działów odpowiedzialnych za testowanie zostanie przeniesiona do fabryk w Wietnamie. Na liście procesorów testowanych przez nowy oddział znajdują się mobilne układy starszej generacji. To pozwoli odciążyć główny dział tak, by mógł skupić się na najnowszych modelach.
Niestety nie wiemy w jakim czasie możemy spodziewać się poprawy dostępności. Niewątpliwie natomiast na całym zamieszaniu skorzysta AMD. Piękny prezent od niebieskich na ostatni kwartał 2018 roku.
Źródło:
Tom’s Hardware