Badania: 80% szkolnych zamachowców nie interesuje się grami

Patrick Markey, profesor i wykładowca na uniwersytecie Villanova, od lat przygląda się powiązaniom wirtualnych form rozrywki z przestępczością. W zeszłym roku wydał on również książkę Moral Combat: Why the War on Violent Video Games Is Wrong („Moral Combat: Dlaczego wojna z brutalnymi grami w tle jest niewłaściwa” – tłum. red.). W niej psycholog wraz z kolegą po fachu Chrisem Fergusonem ukazują, że w gruncie rzeczy brutalne gry komputerowe nie przekładają się znacząco na psychikę przestępców.

THE REAL LINKS BETWEEN VIDEO GAMES AND VIOLENCE ✅As games have become more popular violence has decreased. ✅Times when people are playing games violence decreases. ✅Countries that consume games among the safest. ✅School shooters play games 3x LESS than average student. pic.twitter.com/rhhinAsZp8

— Patrick Markey (@patmarkey) March 9, 2018

Markey udowadniał to w trakcie dyskusji na Twitterze, gdzie też opublikował kilka zdjęć stron ze swojej książki. Tłumaczy również, że zgodnie z jego badaniami: przemoc maleje podczas popularyzacji gier, w czasach grania w gry komputerowe przemoc maleje, kraje konsumujące gry są wśród najbezpieczniejszych oraz najważniejsze – szkolni strzelcy grają w gry trzykrotnie mniej niż przeciętny uczeń.

Warto również przytoczyć badania Secret Service pt. „Bezpieczna szkoła”. Z nich z kolei wynika, że zaledwie 12% szkolnych strzelców wykazało zainteresowanie brutalnymi grami komputerowymi. Największa grupa przestępców wykazywała swoje zainteresowanie przemocą poprzez własną twórczość (37%), na drugim miejscu znalazło się zainteresowanie brutalnymi filmami (27%), zaś na końcu podium – książkami (24%). Chociaż badanie pochodzi z 2002 roku, porównując je z wynikami, jakie otrzymał Patrick Markey, otrzymujemy niewielką różnicę.

Podobnymi badaniami zajmował się także dr Peter Langman, który analizował przypadki szkolnych strzelców z lat 2005-2012. Również on uzyskał wynik 20%. Kolejnym dowodem na fałszywość hipotezy, jakoby to gry komputerowe z elementami przemocy przyczyniały się do większej agresji, są badania fMRI niemieckich naukowców, które potwierdziły, że strzelaniny pierwszoosobowe nie powodują zwiększonej agresji lub zmniejszonej empatii.

Wszystkie te naukowe dowody poddają w wątpliwość liczne stwierdzenia polityków oraz mediów, jakoby gry komputerowe przyczyniały się do zwiększenia przestępczości zwłaszcza wśród osób młodych. Te badania powinny dać do myślenia nie tylko Donaldowi Trumpowi, który zamierza zrobić coś z brutalnymi grami, lecz także dla wielu mediów, w tym również polskich, które od długiego czasu prowadzą regularną „nagonkę” na gry wideo.

Źródło: WCCFTech, Twitter, opr. własne