Pierwszy dysk z kośćmi wykonanymi w technologii QLC NAND pojawił się w sklepach internetowych. Intel 660P z NVMe posiada także złącze M.2 i połączenie PCIe x4. Warto także spojrzeć na cenę – około 85 groszy za 1 GB.
Intel SSD 660P dostępny będzie w trzech wariantach – 512, 1024 i 2048 GB. Ceny to kolejno 114 euro (~490 zł), 198 euro (~850 zł) i 391 euro (~1670 zł). Sekwencyjny odczyt i zapis oscyluje w okolicach 18000 i 1100 MB/s. Losowe operacje odczytu i zapisu – 150 tyś. IOPs.
Co ma wnosić tak naprawdę technologia QLC? Teoretycznie ma zapewnić znacznie niższe koszty wytworzenia pojemniejszych dysków, albowiem w tej samej komórce mieści ona o 33% więcej danych niż TLC. Powinniśmy zatem otrzymać więcej GB za podobną cenę. W przypadku dysków SATA QLC udało już się zejść poniżej 70 gr za gigabajt, lecz tutaj mamy do czynienia z wydajniejszym dyskiem NVMe.
Wadą QLC będzie naturalnie mniejsza trwałość. O ile kości TLC w technologii 3D NAND nie mają się czego powstydzić i ich „gorsza” jakość względem MLC to już mały mit, o tyle QLC może okazać się dość problematyczne dla niektórych użytkowników. Nowe kości deklarują trwałość na poziomie zaledwie tysiąca cykli odczytu i zapisu. Ciekawe, czy któryś z producentów odważy się na zaprezentowanie dysków QLC z brakiem limitu TBW (ilości zapisanych bajtów) w kwestii gwarancji.
Czy warto zatem wyposażyć się w dyski QLC? Czas pokaże. Póki co ich przygoda na rynku dopiero się zaczyna i z pewnością zostaną wyparte przez ich lepsze, usprawnione wersje. Na razie w kwestii ceny wciąż lepiej skupiać się na produktach 3D TLC NAND i kierować się ograniczeniem TBW, bądź jego brakiem, a także wartością MTBF (średnim czasem pomiędzy awariami). Przykładowo Goodram w swoim IRDM oferuje MTBS na poziomie 2 mln godzin, zaś Lite-On w MU3 – całkowity brak limitu TBW.
Źródło: Guru3D