Aktualnie dostaliśmy trochę informacji od Nvidii odnośnie jej wydajności. Wiadomo jednak, że to dane głównie marketingowe, mogące być dość mocno oderwane od rzeczywistości. Wiemy za to, kiedy mija „embargo” na publikację wyników wydajności w niezależnych testach.
Nvidia opublikowała infografikę, w której prezentuje wydajność swojej nowej karty – RTX 2080. Jeśli historia się potwierdzi, ujrzymy wzrost wydajności o nawet 50% względem 1080, nie uwzględniając tutaj samplingu DLSS, który okazuje się być częścią RTX. Karta ma zapewnić wydajność powyżej 60 klatek na sekundę w rozdzielczości 4K i z włączonym HDR w takich tytułach, jak chociażby Battlefield 1, Destiny 2, Far Cry 5, Call of Duty WWII czy też Star Wars Battlefront II. Nie ma jednak mowy o nowym Tomb Raiderze, który okazał się mieć problemy z 60 klatkami w FullHD i z właczonym Ray Tracingiem.
Oficjalny termin zakończenia „embargo” na publikację wyników wydajności mija 14 września, czyli 6 dni przed premierą sklepową kart. Poczekamy sobie zatem jeszcze dokładnie 3 tygodnie, zanim poznamy wyniki wydajności. Chyba, że jakiś portal się wyłamie.
Serwis VideoCardz opublikował za to diagram blokowy rdzenia TU102, a także porównanie wydajności cieniowania względem Pascala (slajd również od Nvidii). Według tych schematów pojedynczy rdzeń jest 1,6-2x wydajniejszy od swojego poprzednika. Dowiedzieliśmy się także o programie EVGA Precision X1, który ma być automatycznym centrum podkręcania naszej karty RTX. Póki co wiemy tyle, że narzędzie używa czegoś o nazwie „NVIDIA Scanner” (prawdopodobnie robocza nazwa). Precision X1 sam dobierze napięcie oraz taktowanie, które sprosta wymaganiom wydajnościowym użytkownika.
Przeczytaj także: Starsze karty Nvidii tanieją!