Wybory wyborami, ale tutaj dzieje się naprawdę gruba akcja. Podczas wczorajszego Warsaw Night Racing niektórzy uczestnicy dostawali zabawkowe auta, mające być materiałem promocyjnym nowej wypożyczalni sportowych samochodów. W gadżetach znaleziono jednak… lokalizator GPS wraz z podsłuchem!
O całej sprawie szczegółowo informuje Niebezpiecznik. Przez całą niedzielę na Facebooku pojawiają się informacje o niecodziennych odkryciach, które opisaliśmy we wstępie.
Jak się okazuje, sam osprzęt nie należy do najtańszych. Cały zestaw, czyli lokalizator + karta SIM + akumulatorki to wydatek kilkuset złotych. Dodatkowo nie wszystkie samochodziki posiadały zamontowane „niespodzianki”.
Z informacji wiemy już, że autka rozdawała „ładna pani”. Tłumaczyła ona, że reklamuje nową wypożyczalnię szybkich samochodów 500koni.pl. Posiadała także firmowe torby. Link rzeczywiście prowadzi do strony tematycznej, na której póki co widzimy odliczanie do otwarcia. Oprócz sporej ilości pieniędzy na „gadżety”, autorzy incydentu wykupili także serwer, odpowiednie grafiki oraz materiały promocyjne.
Aktualnie są dwie hipotezy – albo całe zajście to dzieło złodziei, albo służb. Pierwszą wersję zdaje się potwierdzać fakt, że obdarowani zostali właściciele bardzo drogich aut. Brzmi to także całkiem logicznie, albowiem lokalizator GPS świetnie sprawdzałby się w przypadku namierzania wozu.
Druga wizja również jest całkiem prawdopodobna, albowiem na takich wydarzeniach mogą zjawiać się osoby ze światka przestępczego. Tę wersję potwierdza także zastosowanie podsłuchu. Z drugiej jednak strony służby specjalne bez problemu mogą namierzyć właścicieli aut po samych tablicach rejestracyjnych.
Sprawie będziemy się przyglądać na bieżąco. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się szczegółów, zapraszamy na stronę Niebezpiecznik.pl, gdzie dostępna jest pełna relacja z aktualizacjami.