W sieci pojawiły się pierwsze informacje odnośnie wydajności nadchodzących desktopowych Ryzenów. Mowa o modelu Ryzen 5 2600, mający być następcą 1600. Oprócz informacji o specyfikacji uzyskaliśmy również rezultat, jaki osiągnął w benchmarku Geekbench. Drugą ciekawostką jest procedura „wypożyczania” procesorów przez firmę na czas aktualizacji BIOS-u w płycie głównej, gdy ta domyślnie nie obsługuje najnowszych CPU Raven Ridge.
Nowe Ryzeny prawdopodobnie ujrzymy w kwietniu. Wciąż jeszcze niewiele wiemy odnośnie całej rodziny Zen+ oraz oferowanej wydajności w porównaniu z pierwszą generacją. Niemniej nieco informacji właśnie dostaliśmy o przedstawicielu średniej półki – 5 2600. Nieoficjalnie ma zostać on wyposażony w 6 rdzeni i 12 wątków z taktowaniem 3,4 GHz do 3,8 GHz w trybie Boost, a także identyczną pojemność pamięci cache – 8 MB w przypadku poziomu L3. Nie znamy jednak taktowania XFR, TDP i ceny, jaką przyjdzie nam zapłacić za niego. Prawdopodobnie będzie to w okolicach 189 dolarów, tak jak ma to miejsce w przypadku Ryzena 5 1600.
W teście GeekBench procesor uzyskał 4269 pkt w trybie jednowątkowym i 20102 pkt w trybie wielowątkowym. To całkiem spory przyrost względem poprzednika – o trochę ponad 5% w przypadku pojedynczego rdzenia i aż 20% w przypadku wszystkich wątków. Nieźle! Wynik jednak nie są miarodajne – nie wiadomo bowiem, jakiej częstotliwości pamięci użyto do benchmarku, a jak powszechnie wiadomo, Ryzeny lubią wysokie taktowanie tego podzespołu. Pozostaje nam czekać do kwietnia na więcej informacji.
AMD w związku z premierą Raven Ridge zaproponowało swoim użytkownikom program wypożyczenia procesorów. Jeśli nabyliśmy starszą płytę główną na AM4 która nie posiada wgranego BIOS-u z obsługą APU, możemy ubiegać się o darmowy procesor w celu aktualizacji oprogramowania płyty głównej. Tak zwany Boot Kit składać się będzie z mało popularnego, dwurdzeniowego A6-9500. Nie grzeszy on wydajnością (chociaż o dziwo radzi sobie w niektórych grach), ale do operacji update’u nada się idealnie.
Jeszcze ciekawszym jest fakt, iż AMD żąda zwrotu tylko i wyłącznie procesora, co oznacza, że dołączone chłodzenie możemy sobie zatrzymać. Świetny patent na zalegające procesory! Problem jednak dla nas jest taki, że z usługi skorzystać obecnie mogą tylko Chińczycy i Amerykanie.
Źródło: AMD, GeekBench