Wielokrotnie wspominałem w swoich wpisach, że preferuję obudowy proste, eleganckie, a nie przekombinowane zabawki. Front tego modelu nie jest przekombinowany, ale też nie jest prosty. Przyjmijmy że jest rozsądny połączeniem klasycznego przedniego panelu z nutką stylu SilentiumPC. Praktycznie cała seria Gladius nawiązuje do tej samej stylistyki. Taki wygląd może się podobać, ale ewidentnie nie jest on szczytem marzeń.

Przedni panel skrywa dwie zatoki 5,25” i 3,5”, zaś pod nimi kryją się dwa miejsca na wentylatory 120mm z czego jeden został dołączony do zestawu (niestety ze złączem molex). Nad nimi umiejscowiono panel zawierający:

– złącze USB 3.0,

– dwa złącza USB 2.0,

– wejście mikrofonowe,

– wyjście słuchawkowe,

– przycisk Reset,

– przycisk Power,

– diodę Power,

– diodę HDD.

Górna część obudowy jest dość ciekawa. Niestety nie ma tu miejsca na dodatkowe wentylatory, lecz znalazło się tu coś na wzór rączki, ale nie radzę podnosić za nią obudowy. Ten otwór według producenta służy do odłożenia telefonu. Trochę dziwne rozwiązanie, ale jest. Na spodzie umiejscowiono filtr przeciwkurzowy typu siateczkowego i otwory montażowe dla dysku 2,5”.

Z tyłu jest miejsce na maskownicę i porty, przepusty do węży od chłodzenia cieczą, otwory na wentylator 120mm dołączony do zestawu (3-pin), siedem wyłamywanych śledzi i miejsce na zasilacz.

Na spodzie umiejscowiono filtr przeciwkurzowy typu siateczkowego i otwory montażowe dla dysku 2,5”.

Niestety podczas testów sprawdziłem też nieświadomie wytrzymałość nóżek. Jak się okazało, jedna z nich nie wytrzymała przesuwania po podłodze i wyskoczyła z otworu.

Przy tak budżetowej konstrukcji nie oczekiwałem grubych blach. Moje podejrzenia oczywiście się potwierdziły bo grubość ich to zaledwie 0,48mm.