Czerwoni zaprezentowali sporo nowych produktów na swojej konferencji, skierowanej do analityków biznesowych. AMD musiało odsłonić karty, by nakłonić inwestorów do wpompowania pieniędzy. Wszystko wskazuje na to, że się udało.
Po konferencji AMD na giełdzie zanotowało wzrost o aż 11 procent i powoli wraca do kursu sprzed ogłoszenia wyników finansowych, które skończyło się katastrofą. To bardzo dobra wiadomość, bo rezerwy gotówkowe firmy się kończą i bez wsparcia z zewnątrz pojawiło się ogromne ryzyko bankructwa. Przedsiębiorstwo stąpa teraz po bardzo cienkiej linie i najmniejszy błąd może mieć tragiczne konsekwencje. Niestety pomimo zauważalnej poprawy na początku nakład nowych produktów będzie ograniczony.
Chodzi tutaj głównie o karty graficzne z nadchodzącej generacji Vega. AMD zapowiada pierwszy model na końcówkę czerwca. Jest to wersja Vega Frontier, przeznaczona dla profesjonalistów (analitycy danych, inżynierów rozszerzonej rzeczywistości, projektantów 3D), co oznacza, że nie trafi ona w ręce zwykłych użytkowników. Na ogłoszenie modeli dla rynku konsumenckiego trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, premiera ma odbyć się na targach Computex w przyszłym tygodniu.
Kolejną sprawą jest platforma EPYC. To architektura serwerowa, zaś producent zapowiada, że będzie idealna do machine learning oraz oczywiście serwerów. Potwierdzono również przecieki o serii Ryzen Threadripper. Szesnaście rdzeni i trzydzieści dwa wątki. Brzmi bardzo ciekawie. Tutaj również musimy czekać na targi Computex, bowiem wtedy AMD ujawni więcej szczegółów.
Oprócz rozwiązań desktopowych, AMD zapowiedziało Ryzeny dla laptopów. Trafią one do urządzeń 2-in-1, ultrabooków oraz laptopów dla graczy w drugiej połowie tego roku. Jest to kontynuacja serii APU z układem graficznym Radeon Vega. Mają one zapewnić aż 50% więcej wydajności CPU, 40% więcej wydajności GPU oraz 50% mniej zapotrzebowania na energię względem siódmej generacji procesorów APU, które obecnie są na rynku. Przy zachowaniu dobrej ceny, spodziewam się sporego sukcesu konstrukcji z tym układem.
W trzecim kwartale 2017 roku ujrzymy Ryzeny z serii 3. Będzie to najtańsza i zarazem najmniej wydajna seria procesorów Zen, jednak posiadająca co najmniej 4 rdzenie. Oprócz nich zapowiedziano modele Ryzen Pro, zoptymalizowane pod kątem pracy w stacjach roboczych. Desktopowa wersja trafi na rynek w drugiej połowie bieżącego roku, zaś mobilna – w pierwszym kwartale 2018.
Pozostaje więc nam czekać na prezentacje nowych produktów. Intel nie pozostaje bierny i zapowiada procesory Intel Core z serii i9. Ten rok będzie bardzo gorący.
Źródło: CNET