Od momentu recenzji MasterCase Pro 5 jestem w zasadzie fanem rozwiązania „FreeFormTM”. Ta niesamowita konstrukcja dzięki swej modularności oraz ilości dostępnych akcesoriów, daje ogromne możliwości personalizacji. Pro 6 to w zasadzie ten sam szkielet, który idealnie nadaje się do wysokowydajnych systemów. Zaskoczeniem są montowane magnetycznie panele (przód/góra), które dzięki zastosowaniu mechanizmu sprężynowego w bardzo łatwy sposób możemy unieść, by dostarczyć do wnętrza dużo więcej świeżego powietrza, bądź zamknąć poprawiając akustykę. Najmłodsze dziecko od Cooler Master urzeka subtelnym wyglądem oraz stonowanym podświetleniem LED dolnej krawędzi frontu a także tylnego wentylatora wyciągającego (dostępne dwa kolory czerwony/niebieski), co może przypaść do gustu fanom moddingu. Sama jakość wykonania nie pozostawia wiele do życzenia, a jedyne do czego można się przyczepić to słabo dopasowana tylna maskownica. Produkt nie jest jeszcze dostępny na polskim rynku, aczkolwiek biorąc pod uwagę europejskie ceny obstawiam okolice ~700zł. Tanio nie będzie, jednak nie od dziś wiadomo, że za produkty premium warto zapłacić więcej.